Lato to nie zawsze wakacje…
4 08 2007Dziś w końcu po dwóch dniach mam chwile żeby uzupełnić wpisy w blogu. To za sprawą lata. Niestety lato nie wszystkim kojarzy się z wypoczynkiem;/ Niestety jak co roku muszę pomagać wujkowi przy żniwach, biorąc pod uwagę fakt że gospodarstwo nie jest jeszcze w pełni zautomatyzowane czyli nie korzysta się z prasy do balotów w kształcie „kulek”, trzeba podawać ok. 15-20kg baloty na przyczepe, nieżadko na wysokość 2 piętra… W dodatku jest to przerobiona przyczepa od samochodu ciężarowego to trzeba się troche namachać żeby ją załadować… Po dwu dniowym przerzucaniu tych 20kg/szt. moje mięśnie dają lekko do zrozumienia że mają dość poprzez kwas mlekowy który nie za dobrze odczuwam dziś.
Tak sobie myśle że chwała temu kto wymyślił komputer i prace przy nim 🙂 Mimo że naukowo jest udowodniono że jest ona bardziej szkodliwa dla kręgosłupa… mnie jednak to nie zraża… wole ból palców od stukania i podkrążone oczy niż ból mięśni całego ciała…
Po pracy musi przyjść kiedyś upragniony odpoczynek i mam nadzieje że uda się wyrwać w sierpniu nad morze zanim przyjdzie przedwczesna jesień która już teraz daje o sobie znać 😐
A tam nie marudz, troche miesni nabierzesz przynamniej… 🙂
P.S. inni maja gorzej
„Niestety lato nie wszystkim kojarzy się z wypoczynkiem” – wszystkim oprócz ludziom z podstawówki -> gimnazjum w dół 🙂
Outlaw, nie przesadzasz czasem, 15-20kg? 10-15 w zależności od ustawień prasy. Kilka takich przyczep i ręce przestają do klawiatury pasować. 😛
Pozdr.
No może masz largo racje, po tylu balotach to nawet rachube wagową straciłem… 🙂
Często tu zaglądam. Piszecie ciekawe arty.